Podstawową zasadną znakowania żywności w UE jest zakaz informowania konsumenta w sposób wprowadzający go w błąd. Wymóg ten jest wyrażony w art. 7 rozporządzenia nr 1169/2011[1]. Wspomniane wprowadzenie w błąd może wynikać z różnych przyczyn: deklarowania nieprawidłowych właściwości produktu, odmiennego od faktycznego wykazu składników, innego niż prawdziwy kraju pochodzenia, ale także… szczególnych właściwości, gdy w rzeczywistości wszystkie podobne środki spożywcze mają te właściwości. Przy rosnącym rynku zamienników mleka pojawia się zatem pytanie, czy napoje roślinne (np. owsiane albo sojowe) mogą być one znakowane jako niezawierające laktozy?
Idąc rygorystycznym tokiem rozumowania przedstawionym przez TSUE w wyroku dotyczącym TofuTown[2] takie znakowanie mogłoby być wprowadzające w błąd. Tymczasem jak wynika z informacji na stronie GIS[3]:
„[…] podkreślanie informacji o braku laktozy w środku spożywczym poprzez zastosowanie komunikatów takich jak „bez laktozy”, „bezlaktozowy” itp. jest uzasadnione wyłącznie wtedy, gdy produkt finalny nie zawiera laktozy, oraz gdy konsument mógłby się spodziewać w danym produkcie występowania laktozy (np. w mleku i produktach mlecznych, w których standardowo obecna jest laktoza lub w produktach stosowanych jako zamienniki przetworów mlecznych, np. w napojach roślinnych, w których – przez analogię – konsument może spodziewać się obecności laktozy).”
Stanowisko to jest bardzo korzystne dla roślinnego sektora spożywczego, który mierzy się z licznymi ograniczeniami prawnymi w prezentowaniu produktów.
Na marginesie warto wspomnieć, że aktualnie unijne przepisy nie przewidują wymogów w zakresie stosowania określeń odnoszących się do braku laktozy w produkcie. Polskie organy inspekcji dla dopuszczalności haseł „bez laktozy” itp. przyjmują maksymalny poziom 10 mg laktozy na 100 g produktu. Natomiast w innych krajach UE stosowane są także wyższe limity (np. w Niemczech). Takie rozbieżności i brak harmonizacji wywołuje to praktyce wątpliwości, jak prawidłowo znakować dany produkt kierowany na kilka unijnych rynków w świetle swobody przepływu towarów.
Ponadto znakując produkty bezlaktozowe (jak również bezglutenowe) nie można zapomnieć o wymogach wyraźnego wskazania na etykiecie składników potencjalnie alergennych!
Uwzględniając powyższe, na koniec pozostaje jednak wątpliwość, czy podobnie jako „wegańskie” albo „wegetariańskie” można znakować produkty będące takimi z natury?
Działasz na rynku roślinnych alternatyw produktów mięsnych lub nabiałowych? Chcesz pochwalić się, że Twój produkt ma małą zawartość laktozy? Zgłoś się do Centrum Prawa Żywnościowego FoodLaw, gdzie wspólnie opracujemy zgodną z prawem komunikację wizerunkową Twoich produktów.
[1] Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1169/2011 z dnia 25 października 2011 r. w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności, zmiany rozporządzeń Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1924/2006 i (WE) nr 1925/2006 oraz uchylenia dyrektywy Komisji 87/250/EWG, dyrektywy Rady 90/496/EWG, dyrektywy Komisji 1999/10/WE, dyrektywy 2000/13/WE Parlamentu Europejskiego i Rady, dyrektyw Komisji 2002/67/WE i 2008/5/WE oraz rozporządzenia Komisji (WE) nr 608/2004 (Dz.U.UE.L.2011.304.18 ze zm.).
[2] Wyrok Trybunału z dnia 14 czerwca 2017 r. w sprawie C‑422/16 Verband Sozialer Wettbewerb e.V. przeciwko TofuTown.com GmbH.;
https://curia.europa.eu/juris/document/document.jsf;jsessionid=D1BDC609B1F417D4DD659CD4B1E7FBD1?text=&docid=191704&pageIndex=0&doclang=PL&mode=lst&dir=&occ=first&part=1&cid=956318
[3] https://www.gov.pl/web/gis/znakowanie-srodkow-spozywczych-komunikatem-bez-laktozy